Kolejna odsłona kotletów z kaszy, tym razem postawiłam na pęczak! Smaczne i dość proste w przygotowaniu, powinny smakować nawet dzieciom! Jedynym moim zastrzeżeniem jest dość wyraźny smak selera, dlatego moim zdaniem powinno się go dać mniej. Z podanych składników wychodzi około 8-10 kotletów, ja robiłam na pół porcji, dlatego na zdjęciach jest mniej 🙂
- 2 szklanki kaszy pęczak po ugotowaniu
- 2 marchewki
- jedna pietruszki
- 1/4 selera
- jajko
- 2 łyżki natki pietruszki
- jedna cebula
- sól i pieprz do smaku
Kotlety z kaszy pęczak krok po kroku
Pęczak ugotować zgodnie z przepisem na opakowaniu. Posiekać natkę pietruszki.
Marchew, seler i pietruszkę obrać, ugotować w osolonej widzie, gdy ostygną, zetrzeć na tartce na grubych oczkach.
Wymieszać wszystkie podane składniki. (pęczak, pietruszkę, jajko, starte warzywa, posiekaną cebulę), doprawić solą i pieprzem. Formować mokrymi dłońmi kulki i układać na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce, kulki spłaszczyć palcami.
Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 25- 30 minut.
Wartość kaloryczna jednego kotleta przy założeniu, że wyjdzie ich 10 : 111 kcal
Białko : 3,7 g
Tłuszcze: 1,7 g
Węglowodany: 21,8 g
JA akurat uwielbiam smak selera, więc mi pasuje 😉
ale ten smak byl naprawde zbyt intensywny, nawet mi przeszkadzal, a lubie wszystkie warzywa 🙂
Uwielbiam pęczak. Cudowny przepis, na pewno coś z nim pokombinuję:P Zapraszam też do mnie na youtube (trzeba kliknąć w mój nick:P)
Zrobiłam. Pycha! Dodałam jeszcze garść otrębów na porcję równą połowie Twojej, bo dodałam całe jajko i masa była za rzadka. Pyszne, pyszne, pyszne!:)
oo ciesze sie ze smakowalo, intesywny smak selera Ci nie przeszkadzal? 🙂
zamiast natki pietruszki dodałam zielony lubczyk – pyszne!!:) polecam
A czy można kotleciki podać na zimno lub jak je podgrzać?
można je podgrzać w piekarniku lub na patelni, w mikrofali stracą trochę smaku, ja zjadłam część na zimno, bo brałam je na wynos 🙂
Dziękuję za odpowiedź 🙂
Zainspirowałam się. Marchew i seler poddusiłam na patelni. Wiem, wiem miało być fit, ale musiałam pokombinować. Dodałam żurawinę i podprażony słonecznik i sporo czosnku. Smakowite, jeszcze nie upiekłam bo czekam na męża, żeby podać na gorąco… z jajkiem sadzonym.
Siedzą w piekarniku.
Bardzo ładnie pachną, dałam 2 ząbki czosnku.
Fajny pomysł na wykorzystanie kaszy
Rodzina zjadła i prosi o jeszcze 😉