
Szczerze mówiąc nie spotkałam się nigdy wcześniej z ziarnem amarantusa. Mój pierwszy raz był, kiedy dostałam go w paczce od EKOPRODUKT, długo zastanawiałam się co z nim zrobić, szukałam inspiracji i pomysłów na innych stronach i nie tylko. Nie wiedziałam, czy zmielić je w młynku na mąkę, czy używać jak kaszy, czy po prostu improwizować i liczyć, że wyjdzie coś pysznego. Na pierwszy ogień poszły placki. Nie spodziewałam się, ale naprawdę są smaczne! Dodałam trochę za dużo pietruszki, wy nie powielajcie mojego błędu, ale poza tym- pychotka, a co ważne te placki są naprawdę sycące! Ugotowane ziarno jest przyjemne w jedzeniu, ma fajną konsystencje malutkich kuleczek. Wypróbujcie 😉
Z podanych składników wyszły mi 3 duże placki ( 1 porcja).
Z podanych składników wyszły mi 3 duże placki ( 1 porcja).
Składniki:
- 3 duże łyżki ugotowanego ziarna amarantusa
- 1/4 cebuli
- jajko
- łyżka lub dwie drobno startego sera żółtego
- posiekana płaska łyżka pietruszki (opcjonalnie)
- posiekana płaska łyżka koperku (opcjonalnie)
- 2-3 ząbki czosnku
- sól, pieprz
Placki amarantusowe krok po kroku
Cebulę drobno posiekać. Czosnek zgnieść praską lub drobniutko posiekać nożem.
Ziarna amarantusa przygotować zgodnie z opisem na opakowaniu. Ja ugotowałam w osolonej wodzie pół szklanki (na 3/4 szklanki wody) ziaren. Lepiej jest dodać idealną ilość wody, żeby się cała wchłonęła, bo potem bardzo trudno je odcedzić.
Wymieszać wszystkie składniki. Dodać sól i pieprz do smaku.
Odstawić na 20 minut.
Usmażyć na suchej patelni teflonowej, na początku smażyć bez przykrycia, po 2 minutach nałożyć pokrywkę i dalej smażyć, potem odwrócić drewnianą lub plastikową łyżką i dosmażyć drugą stronę.
Już wiem, co zrobię z zalegającym w szafie amarantusem 😛
Bardzo oryginalne danie. wygląda ciekawie 🙂
Kurcze te ziarna amarantusa wyglądają, jak kawior; D
Bardzo ciekawy przepis!
Nie miałam na niego pomysłu i bardzo dużo eksperymentuję, a Ty do czego go używałaś? 😀
Też tak pomyślałam jak gotowałam amarantus, te ziarenka fajnie strzelaja w buzi 😀
dziękuję! 🙂
ile placuszków wychodzi z tego przepisu?
trzy 🙂
dziękuję Ci za ten wpis, będę mogła w końcu wykorzystać amarantus w swojej diecie <3
ciekawe!!! od dawna lezy u mnie ziarno amarantusa, musze wreszcie cos z nim zrobic 😀
a z ekspandowanego da radę taki przepis?