
Danie na powitanie wiosny, kolorowe i apetycznie wyglądające! Jestem wieeeelką fanką grillowanego łososia! Moja ulubiona ryba. Z powodzeniem możemy go smażyć bez tłuszczu ,bo sam w sobie łosoś zawiera go dużo!
Potrzebujemy :
- około 120 g świeżego łososia
- pomidor
- 100 g roszponki
- 70 g bobu ( u mnie mrożony z Hortexu)
- 1/4 cebuli
- sól, pieprz
Rybę wcześniej myjemy, doprawiamy solą i pieprzem i odstawiamy.
Umytą i osuszoną sałatę rozkładamy na talerzu ,układamy pokrojoną czerwoną cebulę i sparzonego, obranego ze skórki i pokrojonego pomidora. Solimy i pieprzymy do smaku.
Bób gotujemy wg instrukcji na opakowaniu i wykładamy na talerz, ja jem ze skórkami,więc go nie obierałam 🙂 Rybę smażymy na suchej patelni zaczynając od strony tej nie ze skórą. Z jednej strony na małym ogniu około 10 minut i przewracamy na drugą stronę jeszcze na minutkę -dwie. W przypadku przypalania można przykryć pokrywką ,ale u mnie nie było takiej potrzeby.
Wykładamy na talerz i polewamy sokiem z cytryny, pycha! Łosoś dzięki smażeniu na małym ogniu ma świetną, chrupiącą skórkę, którą ciężko byłoby osiągnąć w przypadku smażenia bez tłuszczu chudej ryby.
Wartość kaloryczna : 310 kcal
Białko : 30 g
Tłuszcze : 12 g
Węglowodany : 17 g
Śledzę Twojego bloga na bieżąco, gdybyś miała jakieś ciekawe pomysły na kaszę jaglaną to chętnie wypróbuję 🙂
Pewnie! Juz jakiś czas myślę o tym ,żeby z niej coś ugotować 🙂
Karola, chwilę mnie nie bylo, dziś zaglądam i WOW ! Blog świetnie się rozrasta, dodajesz fantastyczne przepisy, a zdjęcia aż mówią " Zjedz mnie ! ". Oby tak dalej 😉 . Łososia wypróbuję już w weekend, podobnie jak ciasteczka z żurawiną 🙂